POLSCE&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;Aktyw partyjny PZPR jest przyzwyczajony do walk frakcyjnych. W gruncie rzeczy wypełniły one całą historię PRL. Obecna sytuacja dezorientuje jednak te koła. Wszyscy zdają sobie sprawę, że chodzi już nie o zwykłe przetargi w górze partyjnej, ale o niezdolność całego kierownictwa do rządzenia.&lt;/&gt;<br>Partia coraz to sama musi się dezawuować. Swoistym rekordem było odwołanie przez Jaroszewicza podwyżek cen w ciągu 24 godzin. Brak jakiejkolwiek przemyślanej linii daje w efekcie pospieszne, gorączkowe decyzje, które po kilku zaledwie dniach trzeba odwoływać. Tak było i z drugą zaproponowaną przez premiera, znacznie zresztą mniejszą, podwyżką ceny mięsa.<br>Zwołane pod wpływem niezadowolenia aktywu partyjnego plenum