i dosłownie i w przenośni sobotę, postanowiłem wybrać się w podróż.<br><br>Bardzo chciałem przejechać trakcją spalinową z Gdyni Głównej do Kościerzyny, zwiedzić (chociaż byłem tam w czerwcu) muzeum kolejnictwa i wrócić tą samą drogą. Przygotowania rozpocząłem już w piątek, studiując mapę (kształt trasy i nazwy miejscowości), przejrzałem Wykaz Ostrzeżeń Stałych dla tej trasy, który zdobyłem z niemałym trudem oraz zakupiłem bilet wycieczkowy z Wrzeszcza (mieszkam w Gdańsku Zaspie) do Kościerzyny przez Gdynię i Somonino oraz z powrotem.<br>W sobotę do Gdyni (chociaż pociąg miałem o 9:30) wybrałem się po ósmej, aby poobserwować sobie życie dużej stacji rozrządowej. Było szarawo i przeraźliwie