Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
jednak była klęska, spadał myśląc z pogardą, co za szaleństwo kazało mu tak szczegółowo roztaczać zarys odległej książki, niemal podsuwać przeciwnikowi odkryte karty - przegrał. Musi upokorzyć się, prosić. I właśnie to zostało mu oszczędzone, bo radca się spieszył.
- Drogi panie Dżaj Motal, doskonale zdaję sobie z tego sprawę - powiedział rzeczowo - dlatego bylibyśmy skłonni dać zaliczkę, skromną, bo tu chodzi o zarys kilkustronicowy przyszłego dzieła, które chyba będziemy opłacać w miarę postępu prac. No, dajmy na to... - widział głodne spojrzenie Hindusa, źrenice zdawały się ssać poprzez szkła z tłustymi śladami odbitych palców. Motal poruszał wargami jak pies, któremu przed nosem potrząsają smakowitym kęsem
jednak była klęska, spadał myśląc z pogardą, co za szaleństwo kazało mu tak szczegółowo roztaczać zarys odległej książki, niemal podsuwać przeciwnikowi odkryte karty - przegrał. Musi upokorzyć się, prosić. I właśnie to zostało mu oszczędzone, bo radca się spieszył.<br>- Drogi panie Dżaj Motal, doskonale zdaję sobie z tego sprawę - powiedział rzeczowo - dlatego bylibyśmy skłonni dać zaliczkę, skromną, bo tu chodzi o zarys kilkustronicowy przyszłego dzieła, które chyba będziemy opłacać w miarę postępu prac. No, dajmy na to... - widział głodne spojrzenie Hindusa, źrenice zdawały się ssać poprzez szkła z tłustymi śladami odbitych palców. Motal poruszał wargami jak pies, któremu przed nosem potrząsają smakowitym kęsem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego