Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 3
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
i zarazem prowadzenie w konkursie dały nam powody, by liczyć, że Robert zajmie miejsce na pudle. Niestety, Polak w obydwu przypadkach nie wytrzymał ogromnej presji i skoczył swe drugie skoki fatalnie (85,5 m w sobotę i 99,0 m w niedzielę), przez co zaprzepaścił szansę na odbicie się od dna polskiego narciarstwa. Czyli potwierdziło się powszechne przekonanie, że jest on zawodnikiem pierwszego skoku. Sam zawodnik był mocno rozgoryczony swoją postawą i w pierwszej chwili nie chciał z nikim rozmawiać. Gdy emocje już opadły, Robert tak skomentował swoją porażkę: - Miałem wszystkie karty w swoim ręku. Nie wiem, czemu poszło mi tak
i zarazem prowadzenie w konkursie dały nam powody, by liczyć, że Robert zajmie miejsce na pudle. Niestety, Polak w obydwu przypadkach nie wytrzymał ogromnej presji i skoczył swe drugie skoki fatalnie (85,5 m w sobotę i 99,0 m w niedzielę), przez co zaprzepaścił szansę na odbicie się od dna polskiego narciarstwa. Czyli potwierdziło się powszechne przekonanie, że jest on zawodnikiem pierwszego skoku. Sam zawodnik był mocno rozgoryczony swoją postawą i w pierwszej chwili nie chciał z nikim rozmawiać. Gdy emocje już opadły, Robert tak skomentował swoją porażkę: - Miałem wszystkie karty w swoim ręku. Nie wiem, czemu poszło mi tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego