Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
drugą stronę. Biegłam do Grzesia, a teraz boję się go zobaczyć. Kręcę się bez sensu po ulicy. Gdy tu mieszkałam, nie było jeszcze gmachu szkoły. Pamiętam ruiny, okaleczone drzewa... Teraz jest ładnie, elegancko, gładko. Wtedy było - pięknie.
Moja matka też umarła młodo. "Też". Skurcz strachu. Spazm aż do brzucha, do dna. Zamykam oczy. Mamusiu!... - "Czy można bez operacji?... - Nie, nie można". Nie chcę operacji. I nie będę czekać, aż...
Usnąć, po prostu usnąć i nie obudzić się więcej.
Idę brzegiem skarpy na kamienne schody. Moje schody, prawdziwie stare wśród tych gładkich nowości. Szerokie, rozdeptane, zdarte, porosłe trawą - ulubione miejsce zabaw dzieciństwa
drugą stronę. Biegłam do Grzesia, a teraz boję się go zobaczyć. Kręcę się bez sensu po ulicy. Gdy tu mieszkałam, nie było jeszcze gmachu szkoły. Pamiętam ruiny, okaleczone drzewa... Teraz jest ładnie, elegancko, gładko. Wtedy było - pięknie. <br> Moja matka też umarła młodo. "Też". Skurcz strachu. Spazm aż do brzucha, do dna. Zamykam oczy. Mamusiu!... - "Czy można bez operacji?... - Nie, nie można". Nie chcę operacji. I nie będę czekać, aż... <br>Usnąć, po prostu usnąć i nie obudzić się więcej. <br>Idę brzegiem skarpy na kamienne schody. Moje schody, prawdziwie stare wśród tych gładkich nowości. Szerokie, rozdeptane, zdarte, porosłe trawą - ulubione miejsce zabaw dzieciństwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego