Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
i przyzywała do siebie żubrzyce. Podchodziły blisko, kołysząc ciężkimi łbami. Krwiście czerwone języki podbierały z jej brzucha krwiście czerwone truskawki...
* * *
Wyostrzony zmysł słuchu.
Pisklęce stadium schizofrenii.
Stan podwyższonej podejrzliwości.
Paranoiczne omamy wzrokowe.
Autoinwigilacja posunięta do granic autoindoktrynacji.
Takich pierwszych objawów mógłby się doszukać każdy doświadczony psychiatra, gdyby w ciągu następnych dni Zygmunt trafił do jego gabinetu. Jednak Zygmunt nigdy nie zrobił błędu, jaki popełnił Szczęsny. Raz poszedł i domino ruszyło. Zaczął przechodzić z jednego gabinetu do drugiego, aż w końcu odwieźli go do szpitala, gdzie próbowano skleić dobrze już roztrzęsiony tymi wizytami mózg nieszczęśnika. To była na pewno zemsta Jarzębowskiego. Mścił
i przyzywała do siebie żubrzyce. Podchodziły blisko, kołysząc ciężkimi łbami. Krwiście czerwone języki podbierały z jej brzucha krwiście czerwone truskawki...<br>* * *<br>Wyostrzony zmysł słuchu.<br>Pisklęce stadium schizofrenii.<br>Stan podwyższonej podejrzliwości.<br>Paranoiczne omamy wzrokowe.<br>Autoinwigilacja posunięta do granic autoindoktrynacji.<br>Takich pierwszych objawów mógłby się doszukać każdy doświadczony psychiatra, gdyby w ciągu następnych dni Zygmunt trafił do jego gabinetu. Jednak Zygmunt nigdy nie zrobił błędu, jaki popełnił Szczęsny. Raz poszedł i domino ruszyło. Zaczął przechodzić z jednego gabinetu do drugiego, aż w końcu odwieźli go do szpitala, gdzie próbowano skleić dobrze już roztrzęsiony tymi wizytami mózg nieszczęśnika. To była na pewno zemsta Jarzębowskiego. Mścił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego