Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
siedziały w pudle za pobicie oficera, w sprawie będącego prowiant-majstrem Kohuta trwało zaś śledztwo związane z wielką, słynną i zataczającą coraz to szersze kręgi aferą z kradzieżą wojskowych łuków.
- Dupa blada, Kenna - powtórzyła starsza Scarra. - W ładną kabałę wpakowałaś się wtedy. A raczej to ciebie wpakowali. Żeś się też, do diabła ciężkiego, nie połapała w porę, że to polityczna gra!
- Ba.

Kot siedzący na środku izby ziewnął szeroko, znudzony, bo zamęczona mysz przestała być zabawna. Vysogota milczał.
- Bonhart, Rience i ten Skellen-Puszczyk wciąż radzili w świetlicy. Nie wiedziałam, nad czym. Spodziewać się mogłam najgorszego, ale byłam zrezygnowana. Jeszcze jedna
siedziały w pudle za pobicie oficera, w sprawie będącego prowiant-majstrem Kohuta trwało zaś śledztwo związane z wielką, słynną i zataczającą coraz to szersze kręgi aferą z kradzieżą wojskowych łuków.<br>- Dupa blada, Kenna - powtórzyła starsza Scarra. - W ładną kabałę wpakowałaś się wtedy. A raczej to ciebie wpakowali. Żeś się też, do diabła ciężkiego, nie połapała w porę, że to polityczna gra! <br>- Ba. <br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Kot siedzący na środku izby ziewnął szeroko, znudzony, bo zamęczona mysz przestała być zabawna. Vysogota milczał. <br>- Bonhart, Rience i ten Skellen-Puszczyk wciąż radzili w świetlicy. Nie wiedziałam, nad czym. Spodziewać się mogłam najgorszego, ale byłam zrezygnowana. Jeszcze jedna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego