uznał za "absurdalną" wypowiedź &lt;name type="person"&gt;Millera&lt;/&gt; o prawicowym puczu. - Panu &lt;name type="person"&gt;Leszkowi Millerowi&lt;/&gt; ostatnio bardzo często puszczają nerwy - zauważył &lt;name type="person"&gt;Rokita&lt;/&gt; dodając, że "jest to trochę zrozumiałe", bo po przyjęciu przez &lt;name type="org"&gt;Sejm&lt;/&gt; raportu &lt;name type="person"&gt;Zbigniewa Ziobry&lt;/&gt; były premier jest "potencjalnym oskarżonym". Z kolei wiceszef komisji śledczej &lt;name type="person"&gt;Roman Giertych&lt;/&gt; uznał w Radio Zet, że mamy do czynienia z "pełzającym zamachem stanu" w wykonaniu "środowisk postkomunistycznych". Przejawem jest m.in. utrudnianie pracy komisji śledczej przez &lt;name type="org"&gt;Kancelarię Prezydenta&lt;/&gt;. &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home" sex="mf"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Jakich wiadomości szukał &lt;name type="person"&gt;Marek Karp&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Rosyjskie tropy&lt;/&gt;<br><br>&lt;name type="person"&gt;Marek Karp&lt;/&gt;, założyciel &lt;name type="org"&gt;Ośrodka Studiów Wschodnich&lt;/&gt;, miał przed śmiercią sprawdzać rosyjskie kontakty jednego z dyrektorów w &lt;name type="org"&gt;Orlenie&lt;/&gt; - twierdzi "Gazeta Wyborcza". Swojej wiedzy &lt;name type="person"&gt;Karp&lt;/&gt; nie