jakby te setki ludzi przed chwilą wyszły z morza.<br>Nie stracił kontenansu, zdjął górę od pidżamy i energicznie się gimnastykując, podskakując, przedefilował przed frontem i zniknął na ścieżce do wioski.<br>Minął po drodze, cały czas w sportowych podskokach i skłonach, parę patroli, którym do głowy nie przyszło, z kim mają do czynienia.<br>Kogo chcieli złapać, nie wiadomo.<br>Podobno szukali Bujaka.<br>Ale blokowali potem szosę, a Jurek miał jechać do św. Brygidy do Gdańska.<br>Przejechał bocznymi, polnymi dróżkami, po których żadne auto by nie przejechało.<br>Prowadził znakomicie.<br>Swoje homilie pisał sam, od razu na maszynie.<br>Ich siła nie polegała na Jurkowym krasomówczym talencie