Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
jakby w każdej chwili gotów był wyskoczyć. Dyszał starczym płytkim oddechem. W leniwym powietrzu dusznej nocy z nogi cuchnęło ropą.
- Co mu jest? - zastanawiała się Margit. - Może trąd?
- Nie - uśmiechał się okrutnie - nie rozpoznałaś jeszcze? To śmiertelna choroba, nazywa się: życie. Ma różny przebieg, ale zawsze kończy się zgonem. On dobiega kresu.
Jechali w rozpylonym świetle księżyca, góry połyskiwały jak w śniegu, może nawet na wysokich stokach rozgwieżdżone niebo strząsnęło rosę. Blask reflektorów wycinał z drogi czerwony klin ubitej kołami gliny, zapieczonej w upale.
Nagle zamajaczyło przed nimi stado baranów, stłoczone wzbijało rudawy obłok kurzawy. Mężczyźni spędzali karłowate krowy w rów
jakby w każdej chwili gotów był wyskoczyć. Dyszał starczym płytkim oddechem. W leniwym powietrzu dusznej nocy z nogi cuchnęło ropą.<br>- Co mu jest? - zastanawiała się Margit. - Może trąd?<br>- Nie - uśmiechał się okrutnie - nie rozpoznałaś jeszcze? To śmiertelna choroba, nazywa się: życie. Ma różny przebieg, ale zawsze kończy się zgonem. On dobiega kresu.<br>Jechali w rozpylonym świetle księżyca, góry połyskiwały jak w śniegu, może nawet na wysokich stokach rozgwieżdżone niebo strząsnęło rosę. Blask reflektorów wycinał z drogi czerwony klin ubitej kołami gliny, zapieczonej w upale.<br>Nagle zamajaczyło przed nimi stado baranów, stłoczone wzbijało rudawy obłok kurzawy. Mężczyźni spędzali karłowate krowy w rów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego