był Kazik - jako atrakcyjny posiadacz nowej narzeczonej. Nasz upadek towarzyski następował w zastraszającym tempie. W desperacji zadzwoniliśmy do Kazika z opowieścią, jak kupowaliśmy mu prezent na urodziny.<br>- Czytałem już o tym dwa tygodnie temu w waszym felietonie - oświadczył sucho.<br>A dwa dni później powiedział publicznie:<br>- Talkowie to nudziarze.<br>To mnie dobiło. Można o mnie powiedzieć wszystko, ale nie to, że jestem nudziarzem. Na przykład ta historia z odkurzaczem. Czy już ją opowiadałem, jak tej kurze i nie mamy kury... Tak. Właśnie załamany wieszałem się w łazience, gdy żona otworzyła drzwi, odcięła mnie od rurki i powiedziała:<br>- Rozwód załatwi wszystko. - Po czym