Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
oczom i lornetce, spytał cicho stojącego obok sternika, który na rozkaz kapitana musiał zawsze przebywać na mostku, aby być pod ręką. Teraz miał służbę Feluś Pękalski.
- Feluś! Widzisz ty jakiś statek?
- Nie widzę, jak pragnę zdrowia! Stary zagina! Nie ma żadnego statku - wyszeptał sternik.
- Nie ma żadnego statku, panie kapitanie! - dobitnie wyjaśnił sytuację oficer.
- KochAAAny mój! Co on robi?
- Kto, panie kapitanie?
- StAAAtek!
- Jaki? Nie ma żadnego statku, panie kapitanie.
- KochAAAny mój! TEN! TEEEN! TEEEN! - i kapitan zaczął swym ogromnym globtroterem walić w pokład.
Oficer zrozumiał wreszcie, że "on" to jest "ten" statek, na którym się znajdują.
- TEN ma prędkość dwadzieścia
oczom i lornetce, spytał cicho stojącego obok sternika, który na rozkaz kapitana musiał zawsze przebywać na mostku, aby być pod ręką. Teraz miał służbę Feluś Pękalski.<br> - Feluś! Widzisz ty jakiś statek?<br> - Nie widzę, jak pragnę zdrowia! Stary zagina! Nie ma żadnego statku - wyszeptał sternik.<br> - Nie ma żadnego statku, panie kapitanie! - dobitnie wyjaśnił sytuację oficer.<br> - KochAAAny mój! Co on robi?<br> - Kto, panie kapitanie?<br> - StAAAtek!<br> - Jaki? Nie ma żadnego statku, panie kapitanie.<br> - KochAAAny mój! TEN! TEEEN! TEEEN! - i kapitan zaczął swym ogromnym globtroterem walić w pokład.<br> Oficer zrozumiał wreszcie, że "on" to jest "ten" statek, na którym się znajdują.<br> - TEN ma prędkość dwadzieścia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego