Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2908
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
Stanisława Celińska), ich zniszczone przez czas twarze są pomalowane w jaskrawe kolory. Bachantki trzymają w rękach modlitewniki. To stare dziwki, zbyt chore i niedołężne, by wraz ze wszystkimi innymi kobietami poddać się orgiastycznemu kultowi nowego boga w leśnych ostępach. Zostały w Tebach, adorują posążek Dionizosa, palą świece, odmawiają pacierze, przynoszą dobrą nowinę jak misjonarki w slamsach. Chór melorecytuje wersy Eurypidesa do wtóru delikatnej, cichutkiej muzyki, która dobiega z odległości, spoza pomieszczenia. To trip-hopowy podkład: gdzieś tam w mieście ludzie się bawią. Muzyka wyznacza role także innym bohaterom. Każdy z aktorów mówi w innej tonacji - posłaniec opowiada o szaleństwie bachantek jakby czytał
Stanisława Celińska), ich zniszczone przez czas twarze są pomalowane w jaskrawe kolory. Bachantki trzymają w rękach modlitewniki. To stare dziwki, zbyt chore i niedołężne, by wraz ze wszystkimi innymi kobietami poddać się orgiastycznemu kultowi nowego boga w leśnych ostępach. Zostały w Tebach, adorują posążek Dionizosa, palą świece, odmawiają pacierze, przynoszą dobrą nowinę jak misjonarki w slamsach. Chór melorecytuje wersy Eurypidesa do wtóru delikatnej, cichutkiej muzyki, która dobiega z odległości, spoza pomieszczenia. To <foreign lang="eng">trip-hopowy</> podkład: gdzieś tam w mieście ludzie się bawią. Muzyka wyznacza role także innym bohaterom. Każdy z aktorów mówi w innej tonacji - posłaniec opowiada o szaleństwie bachantek jakby czytał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego