taki elegancki, twarzowy. Sama chciałaby taki mieć. <br>Rozglądam się po sobie i trochę jej wierzę. Podarunek z Polski, a więc możliwe. Lekarka, gładząc milusiński plusz mojego rękawa, perswaduje cierpliwie: <br>- Dalej to już tylko sprawa czasu. Trochę cierpliwości, wysiłek niewielki, bo wystarczy jedynie ściśle i grzecznie przestrzegać tych, powiedzmy, zasad, z dobrą wolą poddawać się wskazanym zabiegom no i oczywiście rzetelnie zażywać wszystkie lekarstwa (a bywają różne małe <orig>oszustewka</>, oj, bywają), a będę pozostawać w stanie sennego letargu i te piętnaście dni faktycznie dość ostrego reżimu naprawdę szybko zleci. A potem zobaczymy. Potem będzie już lepiej. <br>Byłam pewna, że się przesłyszałam. Co ona