Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
nasępił. Odwrócił się trochę ode mnie. Ujrzałem go z profilu. Jego wystające kości policzkowe, nos wyrazisty, krzywy i zaciśnięte usta.
- No? - powtórzyłem.
- To jest myśl o drugim człowieku - usłyszałem nareszcie. - Przeważnie ludzie myślą tylko o sobie, i to jest zaprzeczeniem dobroci. Niektórzy myślą o wszystkich, i to też nie jest dobroć. A tylko wyjątkowi myślą o innych, o tym czy tamtym pojedynczym człowieku, i to jest dobroć.
- Czyli miłość bliźniego - skonstatowałem.
- Czemu tak ironicznie? - Piolanti oburzył się. A w imię czego apelował pan do księdza de Vos albo nawet do jego eminencji, jeśli nie w imię miłości bliźniego?
- W imię sprawiedliwości
nasępił. Odwrócił się trochę ode mnie. Ujrzałem go z profilu. Jego wystające kości policzkowe, nos wyrazisty, krzywy i zaciśnięte usta.<br>- No? - powtórzyłem.<br>- To jest myśl o drugim człowieku - usłyszałem nareszcie. - Przeważnie ludzie myślą tylko o sobie, i to jest zaprzeczeniem dobroci. Niektórzy myślą o wszystkich, i to też nie jest dobroć. A tylko wyjątkowi myślą o innych, o tym czy tamtym pojedynczym człowieku, i to jest dobroć.<br>- Czyli miłość bliźniego - skonstatowałem.<br>- Czemu tak ironicznie? - Piolanti oburzył się. A w imię czego apelował pan do księdza de Vos albo nawet do jego eminencji, jeśli nie w imię miłości bliźniego?<br>- W imię sprawiedliwości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego