odegnać. A może nie chcę?<br>To było wtedy, kiedy tak gwałtownie buntowałam się przeciwko śmierci mamusi. Dowiedziałam się od Basi, takiej jednej mojej koleżanki, że jej babcia umiera samotnie na raka. Basia odwiedza ją, kiedy tylko może, ale ma swój dom, swoje zajęcia. Zaofiarowałam pomoc w pielęgnowaniu chorej. Nie z dobroci serca - o nie! Chciałam to zobaczyć. Zobaczyć umieranie. Moment przejścia. Uchwycić tę sekundę... <br>Patrzę na Wisłę. Jadę przez most na Pragę. Zupełnie inne miasto. Niskie rudery, sklepiczki, kocie łby. Przedwojenne, nie skanalizowane kamienice. Babcia mieszka w swojej ponad pięćdziesiąt lat! Przeżyła w niej dwie wojny, pochowała dwóch mężów, została sama