Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
opowieściom o strajkach, o rozruchach chłopskich...

- Trzeba wzywać żołnierzy do opuszczania wagonów, do zatrzymywania pociągów! Jeśli już umierać, to za lud, a nie za cara, który jest wrogiem ludu - mówił Gawriła.

- Czyś ty oszalał? - wołała przerażona Tekla - Jegor, nie słuchaj go! On chyba blekotu się objadł!



Stiebłow, ten jowialny i dobroduszny grubas, był starym działaczem rewolucyjnym. Wraz z Morozowem należał do tajnej organizacji terrorystycznej "Wolność albo Śmierć", kilka lat przesiedział na zesłaniu w Minusińsku, a po osiedleniu się w Nowych Sokolnikach stanął na czele ruchu robotniczego wśród kolejarzy, u których miał wielki posłuch. Nic więc dziwnego, że do romantycznej korespondencji żony
opowieściom o strajkach, o rozruchach chłopskich...<br><br>- Trzeba wzywać żołnierzy do opuszczania wagonów, do zatrzymywania pociągów! Jeśli już umierać, to za lud, a nie za cara, który jest wrogiem ludu - mówił Gawriła.<br><br>- Czyś ty oszalał? - wołała przerażona Tekla - Jegor, nie słuchaj go! On chyba blekotu się objadł!<br><br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>Stiebłow, ten jowialny i dobroduszny grubas, był starym działaczem rewolucyjnym. Wraz z Morozowem należał do tajnej organizacji terrorystycznej "Wolność albo Śmierć", kilka lat przesiedział na zesłaniu w Minusińsku, a po osiedleniu się w Nowych Sokolnikach stanął na czele ruchu robotniczego wśród kolejarzy, u których miał wielki posłuch. Nic więc dziwnego, że do romantycznej korespondencji żony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego