Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
tym pan chyba nie wątpi.
Mister Dawid Lingslay z hałasem odsunął fotel.
- Uważam rozmowę naszą za bezcelową. Wybaczą panowie, że więcej czasu poświęcać im nie mogę, ale spóźniłem się już na posiedzenie.
Obaj panowie wstali i pośpieszyli skwapliwie ku wyjściu. Na progu pan w okularach zatrzymał się i powiedział z dobrotliwym uśmiechem:
- Nie pali się. Pan się teraz śpieszy. Nie będziemy zabierali panu czasu. Pan pomyśli, rozważy jeszcze sam. My tu jutro rano zajdziemy po odpowiedź.
Mister Dawid Lingslay chciał przeciąć, oświadczyć kategorycznie tym ludziom, że nie mają po co się fatygować, że decyzja jego jest nieodwołalna, lecz ludzi nie było
tym pan chyba nie wątpi.<br>Mister Dawid Lingslay z hałasem odsunął fotel.<br>- Uważam rozmowę naszą za bezcelową. Wybaczą panowie, że więcej czasu poświęcać im nie mogę, ale spóźniłem się już na posiedzenie.<br>Obaj panowie wstali i pośpieszyli skwapliwie ku wyjściu. Na progu pan w okularach zatrzymał się i powiedział z dobrotliwym uśmiechem:<br>- Nie pali się. Pan się teraz śpieszy. Nie będziemy zabierali panu czasu. Pan pomyśli, rozważy jeszcze sam. My tu jutro rano zajdziemy po odpowiedź.<br>Mister Dawid Lingslay chciał przeciąć, oświadczyć kategorycznie tym ludziom, że nie mają po co się fatygować, że decyzja jego jest nieodwołalna, lecz ludzi nie było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego