Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
najbliższą tygodniówkę, gdyż widać było, że szczęściarz Alosza i popieści, i rubelki mu spłyną do garści.
Tymczasem siódmego dnia Nastia i Alosza poszli do "Jakuta-Paszy", aby im pozwolił pojechać do Kustanaju, bo chcieliby wziąć ślub w prawdziwym mieście. Kto żyw odprowadzał ich do pociągu, z muzyką i żartami, z dobrym słowem, bo miało to być pierwsze małżeństwo skojarzone na nowej budowie, a tacy byli młodzi i śliczni, że narodziła się pomyślna wróżba dla całej osady, choćby na najbliższy rok czy dłużej, zanim budowa się skończy i baraki opustoszeją. Pojechali i nie wrócili więcej. Co się z nimi stało, nikt nie wiedział
najbliższą tygodniówkę, gdyż widać było, że szczęściarz Alosza i popieści, i rubelki mu spłyną do garści.<br>Tymczasem siódmego dnia Nastia i Alosza poszli do "Jakuta-Paszy", aby im pozwolił pojechać do Kustanaju, bo chcieliby wziąć ślub w prawdziwym mieście. Kto żyw odprowadzał ich do pociągu, z muzyką i żartami, z dobrym słowem, bo miało to być pierwsze małżeństwo skojarzone na nowej budowie, a tacy byli młodzi i śliczni, że narodziła się pomyślna wróżba dla całej osady, choćby na najbliższy rok czy dłużej, zanim budowa się skończy i baraki opustoszeją. Pojechali i nie wrócili więcej. Co się z nimi stało, nikt nie wiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego