spotyka szturmowe Thunderbolty, za wszelką cenę próbujące dosięgnąć mimo wszystko ruszające do kontrnatarcia irackie czołgi.<br><br><gap reason="sampling"><br><br>Zielony jeep wychynął, niczym zjawa, z maskującego cienia i z piskiem hamulców podjechał pod czarną wysmukłą maszynę, nie wiedzieć dlaczego nazwaną Black Lady ("Czarna Dama"), od dobrych kilkudziesięciu minut stojącą przed niewielkim hangarem. Pilot, wysoki, dobrze zbudowany, na brąz opalony kwietniowym słońcem w górach Taurus trzydziestolatek, powoli wysiadł z samochodu, obejrzał maszynę obchodząc ją dookoła i rozpoczął rutynowe przygotowania do lotu. Na jego lotniczym, zielonym kombinezonie nie widać było jednak żadnych wojskowych dystynkcji. Był, można by rzec, więcej niż wysokiego wzrostu mężczyzną, szczupłym, o szerokich i nieco