Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
tyle zajmie.
- Do Buzułuku?
- Och, nie. Jesteśmy teraz na południu. Jeszcze zimą przerzucono nas z Buzułuku, Tockoje i Tatiszczewa, całe wojsko do Uzbekistanu. Mój pułk kwateruje w Jangi-Julu pod Taszkientem, gdzie sztab główny z generałem Andersem, który dowodzi całą armią... A jak wam tutaj? Pracujecie na budowie? Pani męża dobrze z Grodna pamiętam - zwrócił się do Jaśki. - Odnalazł się?
- Nie. Nie mam żadnych wieści.
- Może już jest na południu. Tam mnóstwo Polaków ściągnęło do wojska. Kto żyw. Zebrało się nas kilkadziesiąt tysięcy. Sporo kobiet, jest pomocnicza służba wojskowa. Otrzymujemy angielskie mundury i zaopatrzenie przez Persję. A także z rosyjskich przydziałów
tyle zajmie.<br>- Do Buzułuku?<br>- Och, nie. Jesteśmy teraz na południu. Jeszcze zimą przerzucono nas z Buzułuku, Tockoje i Tatiszczewa, całe wojsko do Uzbekistanu. Mój pułk kwateruje w Jangi-Julu pod Taszkientem, gdzie sztab główny z generałem Andersem, który dowodzi całą armią... A jak wam tutaj? Pracujecie na budowie? Pani męża dobrze z Grodna pamiętam - zwrócił się do Jaśki. - Odnalazł się?<br>- Nie. Nie mam żadnych wieści.<br>- Może już jest na południu. Tam mnóstwo Polaków ściągnęło do wojska. Kto żyw. Zebrało się nas kilkadziesiąt tysięcy. Sporo kobiet, jest pomocnicza służba wojskowa. Otrzymujemy angielskie mundury i zaopatrzenie przez Persję. A także z rosyjskich przydziałów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego