Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
żony. Nazajutrz żona moja zwróciła mi uwagę, że cyfry się trochę zatarły, i poradziła mi żartem, by je w kamieniu wyryć. Naturalnie wziąłem rylec i wyryłem. Ogromnie lubiłem w tym czasie ryć na kamieniu. Może i teraz jeszcze lubiłbym... - pan Korniakt nagle jakby sobie coś przypomniał, poszedł w kąt pokoju, dobył z wysokiej półki szarą bryłkę i przyglądał jej się chwilę uważnie.
Potem położył ją z powrotem i wrócił do dzieci. Siadł na biurku i kończył: więc potem zapomniał i o kamieniu, i o formule, bo wcale się wówczas nie zajmował matematyką ani fizyką. Potem zaszło mnóstwo rzeczy, aż kiedyś, już
żony. Nazajutrz żona moja zwróciła mi uwagę, że cyfry się trochę zatarły, i poradziła mi żartem, by je w kamieniu wyryć. Naturalnie wziąłem rylec i wyryłem. Ogromnie lubiłem w tym czasie ryć na kamieniu. Może i teraz jeszcze lubiłbym... - pan Korniakt nagle jakby sobie coś przypomniał, poszedł w kąt pokoju, dobył z wysokiej półki szarą bryłkę i przyglądał jej się chwilę uważnie. <br>Potem położył ją z powrotem i wrócił do dzieci. Siadł na biurku i kończył: więc potem zapomniał i o kamieniu, i o formule, bo wcale się wówczas nie zajmował matematyką ani fizyką. Potem zaszło mnóstwo rzeczy, aż kiedyś, już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego