Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
cenny przedmiot należał do jakiegoś grafa albo bardzo zamożnego kupca, w każdym razie do kogoś z możnych tego świata, którego zmiotła albo zubożyła rewolucja. Był widomym świadectwem dawnej Rosji, tej dostatniej i szampańskiej, z gestem, który zadziwiał sknerowatą Europę. Samowałow był dumny z posiadania czegoś takiego. Zwłaszcza że jego cały dobytek mieścił się w jednym kuferku. Wędrując do arbuzowego kołchozu Samowałow często sięgał do kieszonki, otwierał kopertę i przyglądał się tarczy zegarka, jakby chciał nim jeszcze się nacieszyć. Taki mądry i piękny instrument. Ot, i przyjdzie się rozstać.
- Tato, ile on może mieć lat?
- Osiemdziesiąt, jak obszył, albo i więcej. Już
cenny przedmiot należał do jakiegoś grafa albo bardzo zamożnego kupca, w każdym razie do kogoś z możnych tego świata, którego zmiotła albo zubożyła rewolucja. Był widomym świadectwem dawnej Rosji, tej dostatniej i szampańskiej, z gestem, który zadziwiał sknerowatą Europę. Samowałow był dumny z posiadania czegoś takiego. Zwłaszcza że jego cały dobytek mieścił się w jednym kuferku. Wędrując do arbuzowego kołchozu Samowałow często sięgał do kieszonki, otwierał kopertę i przyglądał się tarczy zegarka, jakby chciał nim jeszcze się nacieszyć. Taki mądry i piękny instrument. Ot, i przyjdzie się rozstać.<br>- Tato, ile on może mieć lat?<br>- Osiemdziesiąt, jak obszył, albo i więcej. Już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego