Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.07 (32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Kurikow (34 l.) nie potrafi ukryć przerażenia: - Widziałem porozrywane ciała, ręce, nogi... - mówi nieskładnie. - Gdy wyszedłem na górę, byłem cały we krwi.
Straż pożarna była na miejscu chwilę po wybuchu. Olbrzymie kłęby dymu najbardziej utrudniały akcję ratowniczą. Dopiero po kilkunastu minutach udaje się dotrzeć do tych, którzy przeżyli.
Z tunelu dochodzą coraz gorsze wieści: 20, 30, 40 zabitych. - Nie mamy informacji, by ucierpiał jakiś Polak - mówi nasz konsul w Moskwie Edward Denkiewicz.
Ci, którzy wydostali się już z tunelu, w pośpiechu szukają telefonów. - Halo, mamo! Żyję! - płacze młoda kobieta. Potem nie jest już w stanie wydobyć z siebie ani słowa.
Milicja
Kurikow (34 l.) nie potrafi ukryć przerażenia: &lt;q&gt;- Widziałem porozrywane ciała, ręce, nogi...&lt;/&gt; - mówi nieskładnie. &lt;q&gt;- Gdy wyszedłem na górę, byłem cały we krwi.&lt;/&gt;<br>Straż pożarna była na miejscu chwilę po wybuchu. Olbrzymie kłęby dymu najbardziej utrudniały akcję ratowniczą. Dopiero po kilkunastu minutach udaje się dotrzeć do tych, którzy przeżyli.<br>Z tunelu dochodzą coraz gorsze wieści: 20, 30, 40 zabitych. &lt;q&gt;- Nie mamy informacji, by ucierpiał jakiś Polak&lt;/&gt; - mówi nasz konsul w Moskwie Edward Denkiewicz.<br>Ci, którzy wydostali się już z tunelu, w pośpiechu szukają telefonów. &lt;q&gt;- Halo, mamo! Żyję!&lt;/&gt; - płacze młoda kobieta. Potem nie jest już w stanie wydobyć z siebie ani słowa.<br>Milicja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego