Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
spowiadać się. On, Paluch, by nie poszedł nawet pod
karabinem. Paweł nie jest gorszy od niego. To do kogo
chodzi? Może Adam wie?
Nie wiedział.

... Otrzepał spodnie i koszulę z piasku, wytrząsnął
go z włosów. Musi wrócić. Spyta Siwego, dlaczego
skłamał? Gruba nie uwierzyła, zamurowało ją z zaskoczenia.
Że będą dociekać, czemu nie był na obiedzie? Nie
musi odpowiadać.
Nie obejrzał się na plażę. Zignorował, mimo chwilowej
pokusy, przejście w kolczastym ogrodzeniu Pażychowego maliniaka.
Czy uda mu się tak podejść do Siwego, żeby nikt nie
podejrzewał, że to nie był przypadek? I jak - kiedy
rozmawiać z Siwym bez świadków? A jeżeli
spowiadać się. On, Paluch, by nie poszedł nawet pod <br>karabinem. Paweł nie jest gorszy od niego. To do kogo <br>chodzi? Może Adam wie?<br>Nie wiedział.<br><br>... Otrzepał spodnie i koszulę z piasku, wytrząsnął <br>go z włosów. Musi wrócić. Spyta Siwego, dlaczego <br>skłamał? Gruba nie uwierzyła, zamurowało ją z zaskoczenia. <br>Że będą dociekać, czemu nie był na obiedzie? Nie <br>musi odpowiadać.<br>Nie obejrzał się na plażę. Zignorował, mimo chwilowej <br>pokusy, przejście w kolczastym ogrodzeniu Pażychowego maliniaka. <br>Czy uda mu się tak podejść do Siwego, żeby nikt nie <br>podejrzewał, że to nie był przypadek? I jak - kiedy <br>rozmawiać z Siwym bez świadków? A jeżeli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego