są uniwersalne. Teraz swój lęk przed przenikaniem kultur przenosi na Stany Zjednoczone. Ta postawa jest spójna, państwo narodowe powinno pozostać w swych własnych klatkach kulturowych. <br>Ale - przypomina Menand - jedną z cnót liberalnej demokracji jest to, że wciąż jest skazana na dostosowywanie się do zmian społecznych i kulturowych. Demokracja nie jest dogmatem; ona jest eksperymentem. I tak też Ameryce nie grozi żadne rozwidlenie kulturowe z powodu Latynosów, bo w końcu ich kultura ma także europejskie korzenie. I jest w nich coś, czego możemy się ewentualnie nauczyć: Hiszpano-Amerykanie wciąż na pierwszym miejscu stawiają rodzinę, a w swym życiu wiele miejsca przeznaczają na