Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
cóż właściwie podjął podobną rozmowę? Żeby swoje zdanie zadokumentować lub przekonać tamtych? Jedno i drugie było niedorzecznością.
Spojrzał na Staniewiczową i naraz, w takim jak teraz lekkim pochyleniu głowy i ramion w stronę Puciatyckiego, wydała mu się tak do Marii podobna, że przez moment targnęło nim to samo uczucie najbardziej dojmującego niepokoju i lęku, w jakie popadał wśród samotnych rozmyślań.
Opuścił powieki i z wielkiej odległości, o wiele słabszy od łomotu własnego serca, słyszał głos rozmawiającej z Puciatyckim szwagierki. Podniósł się.
Staniewiczowa zamilkła w połowie zdania. - Już idziesz?
- Tak. Niestety. Mam jeszcze różne zajęcia.
- Jaka szkoda! Spodziewam się, że będąc w
cóż właściwie podjął podobną rozmowę? Żeby swoje zdanie zadokumentować lub przekonać tamtych? Jedno i drugie było niedorzecznością.<br>Spojrzał na Staniewiczową i naraz, w takim jak teraz lekkim pochyleniu głowy i ramion w stronę Puciatyckiego, wydała mu się tak do Marii podobna, że przez moment targnęło nim to samo uczucie najbardziej dojmującego niepokoju i lęku, w jakie popadał wśród samotnych rozmyślań.<br>Opuścił powieki i z wielkiej odległości, o wiele słabszy od łomotu własnego serca, słyszał głos rozmawiającej z Puciatyckim szwagierki. Podniósł się.<br>Staniewiczowa zamilkła w połowie zdania. - Już idziesz?<br>- Tak. Niestety. Mam jeszcze różne zajęcia.<br>- Jaka szkoda! Spodziewam się, że będąc w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego