sześćdziesiąt lat temu, po Soborze uległ przyśpieszeniu, a Jan Paweł II bez wątpienia jeszcze przyśpieszył go i dodał mu wagi. Zarazem mamy przed sobą długą drogę. Po ludzku, bez pomocy Ducha Świętego, wydaje się ona niekiedy prawie nieskończenie długa. Na szczęście, Duch Święty nam towarzyszy.<br>Zarazem, patrząc wstecz, widzimy, że dokonało się już niezmiernie wiele. Tego, co zdołano osiągnąć, nie przewidziałby nikt przed stuleciem. Podam choćby może nie oczywisty, ale prosty fakt, a można by ich wiele przytaczać. Stany Zjednoczone Ameryki Północnej powstawały w klimacie wrogości do katolicyzmu i - to eufemizm - skrajnej wrogości do papiestwa. Do niedawna prawie nikomu w USA do