Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
plecaku najwyżej serce. A za koordynatora służb Pałubickiego w plecaku krył się etos i szal wydziergany na drutach przez sympatyczki konspiry.

Jak tu się więc dziwić, że naszym archeologom (doniosła o tym prasa) gdzieś koło Aleksandrii znowu udało się odkopać ruiny. Nie musieli jeździć aż tak daleko. U nas także dokopaliby się ruin. Po namyśle uczeni doszliby do wniosku, że są to ruiny państwa. No może nie całego, ale zawsze. Kryzys państwa zaczyna się od niewiary w jakiekolwiek jego poczynania. Towarzyszy temu ostentacyjna podejrzliwość, kiedy mechanizm państwa zostaje wprawiony w ruch. Ilustruje to nie tyle głośna, co nagłośniona sprawa wydalenia poznańskiego imama
plecaku najwyżej serce. A za koordynatora służb Pałubickiego w plecaku krył się etos i szal wydziergany na drutach przez sympatyczki konspiry.<br><br>Jak tu się więc dziwić, że naszym archeologom (doniosła o tym prasa) gdzieś koło Aleksandrii znowu udało się odkopać ruiny. Nie musieli jeździć aż tak daleko. U nas także dokopaliby się ruin. Po namyśle uczeni doszliby do wniosku, że są to ruiny państwa. No może nie całego, ale zawsze. Kryzys państwa zaczyna się od niewiary w jakiekolwiek jego poczynania. Towarzyszy temu ostentacyjna podejrzliwość, kiedy mechanizm państwa zostaje wprawiony w ruch. Ilustruje to nie tyle głośna, co nagłośniona sprawa wydalenia poznańskiego imama
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego