Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 04.03 (14)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nie ma w domu. Muszę zacząć i ją sklejać.

Rozjechały pana te ostatnie miesiące.

Ja mam skórę słonia, ale jak żona płacze, wnuczce dokuczają, to człowieka boli. Może dzieci Oleksego miały gorzej, kiedy słyszały w szkole, że ojciec jest szpiegiem, ale co ja mam wnuczce powiedzieć, jak pyta, dlaczego jej dokuczają?

I co jej pan mówi?

Mówię jej, że jak się jest na widoku publicznym, to się człowiek naraża na różne zarzuty. Opowiadał mi szef rządu dużego zachodniego kraju, że jego żona płacze codziennie. U mnie tak źle jeszcze nie jest. Ale to jest zawodowe ryzyko.



Chlupie w szalupie
Kryzys rządowy
nie ma w domu. Muszę zacząć i ją sklejać.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Rozjechały pana te ostatnie miesiące.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;Ja mam skórę słonia, ale jak żona płacze, wnuczce dokuczają, to człowieka boli. Może dzieci Oleksego miały gorzej, kiedy słyszały w szkole, że ojciec jest szpiegiem, ale co ja mam wnuczce powiedzieć, jak pyta, dlaczego jej dokuczają?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;I co jej pan mówi?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;Mówię jej, że jak się jest na widoku publicznym, to się człowiek naraża na różne zarzuty. Opowiadał mi szef rządu dużego zachodniego kraju, że jego żona płacze codziennie. U mnie tak źle jeszcze nie jest. Ale to jest zawodowe ryzyko.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Chlupie w szalupie&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Kryzys rządowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego