Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
go bystrość umysłu
syna, Grodzicki skarcił go surowo za pomocą "przyczyny niezależnej i bezwzględnej"
oraz "bytu, który jest konieczny sam w sobie", dwu strasznych pocisków, szerzących
w dziele księdza Waisa zagładę wśród oponentów.
Teofil miał do wyboru kilka sposobów zachowania się w dyskusji, z których każdy
zmierza ku temu, by dokuczyć przeciwnikowi. Przyjął z nich najłagodniejszy,
czyli tak zwaną flegmę . Podparł się łokciem na stole, układał kółko
z rozsypanych okruszynek chleba i mówił jakby od niechcenia.
- Być może. Ale to nam właściwie nic nie objaśnia, bo nie daje odpowiedzi na
najważniejsze pytanie: jaki jest cel samego świata?
Radca dworu prostodusznie powtórzył
go bystrość umysłu <br>syna, Grodzicki skarcił go surowo za pomocą "przyczyny niezależnej i bezwzględnej" <br>oraz "bytu, który jest konieczny sam w sobie", dwu strasznych pocisków, szerzących <br>w dziele księdza Waisa zagładę wśród oponentów.<br> Teofil miał do wyboru kilka sposobów zachowania się w dyskusji, z których każdy <br>zmierza ku temu, by dokuczyć przeciwnikowi. Przyjął z nich najłagodniejszy, <br>czyli tak zwaną flegmę &lt;page nr=217&gt;. Podparł się łokciem na stole, układał kółko <br>z rozsypanych okruszynek chleba i mówił jakby od niechcenia.<br> - Być może. Ale to nam właściwie nic nie objaśnia, bo nie daje odpowiedzi na <br>najważniejsze pytanie: jaki jest cel samego świata?<br> Radca dworu prostodusznie powtórzył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego