Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
na utratę dobrego imienia. "Nie jestem osobą publiczną w rozumieniu ustawy lustracyjnej i nie mam prawnej możliwości oczyszczenia się z zarzutów, których jedynym źródłem są dokumenty SB" - napisał.
Andrzej Mietkowski, który ze swojej teczki dowiedział się o prawdziwym nazwisku informatora Moniki, zgadza się, że przepisy źle skonstruowano. Zabroniono mu ujawniania dokumentów, jakie dostał z IPN. - Jako pokrzywdzony dowiaduję się, kto na mnie donosił, ale muszę tę wiedzę trzymać w tajemnicy. Przecież to absurd - uważa. - Wiem, kto był kreaturą i denuncjatorem, ale mam udawać, że nie wiem?

Bernadetta Gronek zaprzecza: - IPN nie zobowiązuje pokrzywdzonych do zachowywania w tajemnicy danych osób, które na
na utratę dobrego imienia. "Nie jestem osobą publiczną w rozumieniu ustawy lustracyjnej i nie mam prawnej możliwości oczyszczenia się z zarzutów, których jedynym źródłem są dokumenty SB" - napisał.<br>Andrzej Mietkowski, który ze swojej teczki dowiedział się o prawdziwym nazwisku informatora Moniki, zgadza się, że przepisy źle skonstruowano. Zabroniono mu ujawniania dokumentów, jakie dostał z IPN. - Jako pokrzywdzony dowiaduję się, kto na mnie donosił, ale muszę tę wiedzę trzymać w tajemnicy. Przecież to absurd - uważa. - Wiem, kto był kreaturą i denuncjatorem, ale mam udawać, że nie wiem?<br><br>Bernadetta Gronek zaprzecza: - IPN nie zobowiązuje pokrzywdzonych do zachowywania w tajemnicy danych osób, które na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego