Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 26
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
jak mrówka i niezdarnie wiązał koniec z końcem.
Traf chciał, że pewnego zimowego dnia, zaraz po przekroczeniu granicy zaprzyjaźnionego zachodniego kraju, przypadkowo poznał faceta, który dającą się mniej więcej zrozumieć mową, zaproponował mu kupno paszportu, co prawda austriackiego, ale za to wystawionego na polskie nazwisko.
Gratka była warta 100 amerykańskich dolarów, bowiem obywatele austriaccy nie muszą mieć wiz, a mogą jeździć, gdzie tylko dusza zapragnie. Polska dusza naszego bohatera zadrżała z emocji - taka okazja może się więcej nie zdarzyć, a w Ameryce i rodzina i robota za prawdziwe, wymarzone zielone.
Niewiele myśląc, J.W. dał mu więc nie tylko żądane 100
jak mrówka i niezdarnie wiązał koniec z końcem.<br>Traf chciał, że pewnego zimowego dnia, zaraz po przekroczeniu granicy zaprzyjaźnionego zachodniego kraju, przypadkowo poznał faceta, który dającą się mniej więcej zrozumieć mową, zaproponował mu kupno paszportu, co prawda austriackiego, ale za to wystawionego na polskie nazwisko.<br>Gratka była warta 100 amerykańskich dolarów, bowiem obywatele austriaccy nie muszą mieć wiz, a mogą jeździć, gdzie tylko dusza zapragnie. Polska dusza naszego bohatera zadrżała z emocji - taka okazja może się więcej nie zdarzyć, a w Ameryce i rodzina i robota za prawdziwe, wymarzone zielone.<br>Niewiele myśląc, J.W. dał mu więc nie tylko żądane 100
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego