się, że to miecz. Posłano mnie do szkoły, którą ukończyłem z odznaczeniem: magister-doktor strachu. Dlatego ci radzę, ty się bój, kwiecie różany. Ty się bój!<br>JÓZIO - Nie, drogi panie. Nie boję się ciebie.<br>VATZLAV - O, ja nieszczęśliwy!<br>JÓZIO - Miałeś ciężkie dzieciństwo, przyznaję. Nie myśl już o tym.<br>VATZLAV - O, dolo moja, dolo!<br>JÓZIO - Byłeś nieszczęśliwy, pociesz się teraz.<br>VATZLAV - O, bólu mój, bóleczku!<br>JÓZIO - Bądźmy przyjaciółmi. Oto moja ręka!<br>VATZLAV - O, krzywdo, krzywdo!<br>JÓZIO - Jeśli cię skrzywdzono, zapomnij.<br>VATZLAV - Zapomnieć o przeszłości, floro tutejsza?! To były piękne czasy. Nikogo tak nie bito, jak mnie. Rozumiesz? Nikogo! Jestem mistrzem świata, jako