Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
jasnowłosa dziewczyna była kasjerką z pobliskiego supersamu. Niektórzy znali tylko jej imię, ale pan T. podał także jej nazwisko.
- Znał pan ją bliżej? - zapytał podkomisarz.
- Trochę znałem - odpowiedział mocno zmieszany.
- Czy może pan powiedzieć, dlaczego znalazła się w pańskim ogródku i czy zna pan okoliczności jej śmierci?
- Mogę się tylko domyślać - odpowiedział Jarosław T. - że jej zwłoki zostały do ogródka wrzucone, o czym świadczy wygięcie siatki ogrodzeniowej.
- Niczego pan nie widział i nie słyszał? - dopytywał dalej podkomisarz Rafał B.
- Nie - odpowiedział pan T. - I dodam jeszcze, że nikogo nie podejrzewam o to morderstwo.
W tej chwili do podkomisarza podszedł młodszy stopniem
jasnowłosa dziewczyna była kasjerką z pobliskiego supersamu. Niektórzy znali tylko jej imię, ale pan T. podał także jej nazwisko.<br>&lt;q&gt;- Znał pan ją bliżej?&lt;/&gt; - zapytał podkomisarz.<br>&lt;q&gt;- Trochę znałem&lt;/&gt; - odpowiedział mocno zmieszany.<br>&lt;q&gt;- Czy może pan powiedzieć, dlaczego znalazła się w pańskim ogródku i czy zna pan okoliczności jej śmierci?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Mogę się tylko domyślać&lt;/&gt; - odpowiedział Jarosław T. &lt;q&gt;- że jej zwłoki zostały do ogródka wrzucone, o czym świadczy wygięcie siatki ogrodzeniowej.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Niczego pan nie widział i nie słyszał?&lt;/&gt; - dopytywał dalej podkomisarz Rafał B.<br>&lt;q&gt;- Nie&lt;/&gt; - odpowiedział pan T. &lt;q&gt;- I dodam jeszcze, że nikogo nie podejrzewam o to morderstwo.&lt;/&gt;<br>W tej chwili do podkomisarza podszedł młodszy stopniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego