Kuryłły. A przecież Fryderyk przybył do Jasienia w dniu, w którym postanowiliśmy wracać do Niemiec.<br>- Klaus zawiadomił Haubitza, że nie potrafi odnaleźć pamiętnika, i Haubitz przysłał tu kogoś sprytniejszego, właśnie Fryderyka, wytrawnego gangstera - odpowiedziałem. .<br>- A Kuryłło? - zapytała Hilda. - Jaka jest jego rola? A Zenobia? Nie powiedział pan o niej, ale domyślam się, że i ją podejrzewa pan o zmowę z Fryderykiem. Wydaje mi się, że w tej sprawie widzi pan zbyt wielu podejrzanych. Ich ilość nie przechodzi w jakość, bo wciąż nie jesteśmy bliżej wyjaśnienia zagadki. Przyznaję, że Kuryłło opowiada dziwne historie. Ale to nie powód, aby zrobić z niego tajnego