Typ tekstu: Książka
Autor: Wiedemann Adam
Tytuł: Sęk Pies Brew
Rok: 1998
zrobiło się jakoś fajnie. Pokój był kształtu podługowatego, po jednej stronie miał tapczan, po drugiej - półkę z książkami, stół. Środkiem dywanik, czy może raczej chodniczek, biegł, ku oknu, przez które widok był na bloki i rzekę za blokami i nad rzeką niebo o kolorze lnu. W kącie pod oknem duża donica z kwiatkiem. Baata była dokładnie ta sama co dawniej i nie potrafiłbym wskazać żadnych wstrząsających różnic, i wcale nie musieliśmy nawiązywać do naszej korespondencji (chyba zresztą oboje mieliśmy świadomość, że nie byłaby to rzecz najwłaściwsza), żeby mieć o czym gadać. W końcu nadeszła też ta chwila nieunikniona, kiedy to podszedłem
zrobiło się jakoś fajnie. Pokój był kształtu podługowatego, po jednej stronie miał tapczan, po drugiej - półkę z książkami, stół. Środkiem dywanik, czy może raczej chodniczek, biegł, ku oknu, przez które widok był na bloki i rzekę za blokami i nad rzeką niebo o kolorze lnu. W kącie pod oknem duża donica z kwiatkiem. Baata była dokładnie ta sama co dawniej i nie potrafiłbym wskazać żadnych wstrząsających różnic, i wcale nie musieliśmy nawiązywać do naszej korespondencji (chyba zresztą oboje mieliśmy świadomość, że nie byłaby to rzecz najwłaściwsza), żeby mieć o czym gadać. W końcu nadeszła też ta chwila nieunikniona, kiedy to podszedłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego