Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
w sobie najkomfortowniejszy sposób zniesienia go i mogłem święcie wierzyć, że jest przeze mnie przezwyciężony.
Miarowo rozszerzał się horyzont ściśnięty do więziennej celi. Kancelarie i pokoje urzędu więziennego, do których przywoływano nas dla dopełnienia różnych formalności, posiadały pluszowe kanapy, ścienne zegary, kalendarze z kolorowymi paniami pod parasolami, palmy w wielkich donicach przy oknie, drewniane posadzki i drzwi, które zamykały się i otwierały na klamkę, stosownie do woli i potrzeb działających osób. Te rekwizyty obmurowanych przestrzeni służących dogadzaniu ludzkim potrzebom, a nie karalnemu ograniczeniu, rozkurczały ściśniętą sześciostronnie świadomość, która wybiegała poza nie, w labirynt ulic, po których biegają ludzie (w razie deszczu
w sobie najkomfortowniejszy sposób zniesienia go i mogłem święcie wierzyć, że jest przeze mnie przezwyciężony.<br>&lt;page nr=40&gt; Miarowo rozszerzał się horyzont ściśnięty do więziennej celi. Kancelarie i pokoje urzędu więziennego, do których przywoływano nas dla dopełnienia różnych formalności, posiadały pluszowe kanapy, ścienne zegary, kalendarze z kolorowymi paniami pod parasolami, palmy w wielkich donicach przy oknie, drewniane posadzki i drzwi, które zamykały się i otwierały na klamkę, stosownie do woli i potrzeb działających osób. Te rekwizyty obmurowanych przestrzeni służących dogadzaniu ludzkim potrzebom, a nie karalnemu ograniczeniu, rozkurczały ściśniętą sześciostronnie świadomość, która wybiegała poza nie, w labirynt ulic, po których biegają ludzie (w razie deszczu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego