Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
na teren jednostki. Tuż za samą bramą wjazdową znajdowała się rakieta "Wołchow". Udający się w kierunku placu na którym miała się odbyć przysięga cywile przez chwile przystawali przed rakietą, obserwowali ją z podziwem i później szli dalej. Cywile z uwagą przyglądali się mijanym żołnierzom. Również i żołnierze rozglądali się bacznie dookoła mając nadzieję na to, że gdzieś w tym różnobarwnym tłumie wypatrzą swoich, zaproszonych na przysięgę gości. Ogólnie rzecz biorąc zebrało się tam około dwóch tysięcy osób. Cywile śpiewali, wymachiwali flaszkami z wódką, krzyczeli do zauważonych znajomych żołnierzy. Od czasu do czasu dało się słyszeć wołanie:
- Heniek! Heniek! Tu jesteśmy! Mama
na teren jednostki. Tuż za samą bramą wjazdową znajdowała się rakieta "Wołchow". Udający się w kierunku placu na którym miała się odbyć przysięga cywile przez chwile przystawali przed rakietą, obserwowali ją z podziwem i później szli dalej. Cywile z uwagą przyglądali się mijanym żołnierzom. Również i żołnierze rozglądali się bacznie dookoła mając nadzieję na to, że gdzieś w tym różnobarwnym tłumie wypatrzą swoich, zaproszonych na przysięgę gości. Ogólnie rzecz biorąc zebrało się tam około dwóch tysięcy osób. Cywile śpiewali, wymachiwali flaszkami z wódką, krzyczeli do zauważonych znajomych żołnierzy. Od czasu do czasu dało się słyszeć wołanie:<br>- Heniek! Heniek! Tu jesteśmy! Mama
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego