otwarcie rynku umożliwi ożywienie gospodarcze w regionach przygranicznych. Podobnego zdania jest były szef &lt;name type="org"&gt;Izby Handlowo-Przemysłowej Berlina&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Volkmar Strauch&lt;/&gt;, który udowadnia, iż umożliwiłoby to stolicy &lt;name type="place"&gt;Niemiec&lt;/&gt; odegranie kluczowej roli w kontaktach pomiędzy &lt;name type="place"&gt;Wschodem&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;Zachodem&lt;/&gt; &lt;name type="place"&gt;Europy&lt;/&gt;.<br>Niemiecki rząd na razie nie ustosunkował się do tych wypowiedzi. Stoi na stanowisku, iż dopiero po dwuletnim okresie obowiązywania okresu przejściowego można będzie ocenić funkcjonowanie tego systemu.<br>Tymczasem w &lt;name type="place"&gt;Polsce&lt;/&gt; szukają zatrudnienia pierwsi Niemcy. Jednym z nich jest 46-letni &lt;name type="person"&gt;Tassilo Schlicht&lt;/&gt; z granicznej miejscowości &lt;name type="place"&gt;Forst&lt;/&gt;. Pracuje od niedawna na stacji benzynowej w &lt;name type="place"&gt;Zasiekach&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Polsce&lt;/&gt;. Jak powiedział tygodnikowi &lt;name type="tit"&gt;"Der Spiegel"&lt;/&gt;, zarabia dwa razy więcej