Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
puste... chyba czas zacząć... nie będę ich tak trzymał... lepiej to już mieć z głowy... Może należało zdecydować się na odrobinę tego palącego diabelstwa. Nie. Trzymajmy się zasad... Przed oficjalnymi wystąpieniami najwyżej kieliszek czerwonego Clare z południa Alsace. Ach, ci moi Polacy... dbają o wszystko, pamiętają o moich preferencjach... wszystko dopięte na ostatni guzik. Dostarczyli moje ulubione Clare... Dobrze być szefem oddziału... Nie można powiedzieć, lubię Polaków. Polubiłem ich, po prostu dają się lubić... Kiedy się starają, nie można im niczego zarzucić. Na przykład Krysza naprawdę o wszystkim pamięta, przypilnowała, żeby restauracja miała Clare, a przecież tak obszerna była lista spraw
puste... chyba czas zacząć... nie będę ich tak trzymał... lepiej to już mieć z głowy... Może należało zdecydować się na odrobinę tego palącego diabelstwa. Nie. Trzymajmy się zasad... Przed oficjalnymi wystąpieniami najwyżej kieliszek czerwonego Clare z południa Alsace. Ach, ci moi Polacy... dbają o wszystko, pamiętają o moich preferencjach... wszystko dopięte na ostatni guzik. Dostarczyli moje ulubione Clare... Dobrze być szefem oddziału... Nie można powiedzieć, lubię Polaków. Polubiłem ich, po prostu dają się lubić... Kiedy się starają, nie można im niczego zarzucić. Na przykład Krysza naprawdę o wszystkim pamięta, przypilnowała, żeby restauracja miała Clare, a przecież tak obszerna była lista spraw
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego