Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
ojca wracającego do domu z IV Gimnazjum Męskiego na dzisiejszej ulicy Traugutta, a wtedy chyba Berga, by po zjedzonym na chybcika posiłku pędzić na korepetycje. Zima zmęczonego już bardzo życiem, zesłaniem i niedostatkiem dziadka, z trudem walczącego o byt licznej rodziny, utrzymanie siedmiorga dzieci z pensji książęcego urzędnika, w czym dopomaga mu, jak może, dzielna żona. Teraz, kiedy o niej piszę, widzę jej drobną postać, jak sunie w jakimś półkożuszku, z chustką na głowie, przez rozległy, mroczny dziedziniec na tyłach domu, w którym mieszkali. Osłaniając dłonią płomyk lampy, idzie dopilnować wieczornego udoju w oborze, którą urządziła w starych zabudowach po jakimś
ojca wracającego do domu z IV Gimnazjum Męskiego na dzisiejszej ulicy Traugutta, a wtedy chyba Berga, by po zjedzonym na chybcika posiłku pędzić na korepetycje. Zima zmęczonego już bardzo życiem, zesłaniem i niedostatkiem dziadka, z trudem walczącego o byt licznej rodziny, utrzymanie siedmiorga dzieci z pensji książęcego urzędnika, w czym dopomaga mu, jak może, dzielna żona. Teraz, kiedy o niej piszę, widzę jej drobną postać, jak sunie w jakimś półkożuszku, z chustką na głowie, przez rozległy, mroczny dziedziniec na tyłach domu, w którym mieszkali. Osłaniając dłonią płomyk lampy, idzie dopilnować wieczornego udoju w oborze, którą urządziła w starych zabudowach po jakimś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego