w nim pracować. Jest już nie tylko rzeźbiarzem z dobrej rodziny. Teraz, mając gabinet i ciężkie stare biurko, usiłuje przy nim zasiąść i pracować, pisze listy, maczając pióro w starym srebrnym kałamarzu, potem ujmuje stary bibularz. Ale okazuje się, że takie listy na takim biurku pisze się szczególnie ciężko i doprawdy nie wiadomo, co w nich napisać. Służąca, dziewka, dziewczyna, dziewczynka drapie się na ciasny stryszek i pan patrzy za nią pożądliwie i zastanawia się, jak by ją posiąść. Na nienapisanym liście rysuje piórem i atramentem dużą rozwartą pizdę. To będzie pizda Marysi. Wzruszająca jest ta Marysia. "Pamiętam - mówi Jacek - pamiętam