Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
czujemy się, jakbyśmy znowu byli w 7a i matematyczka złapała nas na kolportowaniu satyrycznych wierszyków o nauczycielach - śmieje się Agata. - Wraca jakaś taka bliskość i nieważne jest to, że Bonzo się ożenił i ma córkę, a Sebastian właśnie zaczął uczyć historii. Znowu jesteśmy razem.
"Szczeniackie" przyjaźnie, jeśli oczywiście przetrwają w dorosłym świecie, są bardzo specyficznymi związkami. Spotykając się z kumplami z podstawówki, fundujesz sobie odmładzającą kurację wspomnieniową, wracasz do dzieciństwa. Przez to, że znacie się już kilkanaście lat, traktujecie się trochę jak członkowie rodziny. Wystarczą dwa zdania, a już się rozumiecie, jeden żart i konacie ze śmiechu. Po prostu znacie się
czujemy się, jakbyśmy znowu byli w 7a i matematyczka złapała nas na kolportowaniu satyrycznych wierszyków o nauczycielach&lt;/&gt; - śmieje się Agata. &lt;q&gt;- Wraca jakaś taka bliskość i nieważne jest to, że Bonzo się ożenił i ma córkę, a Sebastian właśnie zaczął uczyć historii. Znowu jesteśmy razem.&lt;/&gt;<br>"Szczeniackie" przyjaźnie, jeśli oczywiście przetrwają w dorosłym świecie, są bardzo specyficznymi związkami. Spotykając się z kumplami z podstawówki, fundujesz sobie odmładzającą kurację wspomnieniową, wracasz do dzieciństwa. Przez to, że znacie się już kilkanaście lat, traktujecie się trochę jak członkowie rodziny. Wystarczą dwa zdania, a już się rozumiecie, jeden żart i konacie ze śmiechu. Po prostu znacie się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego