Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
wielkim łowcą, a może
nawet i pogromcą".
Szybko jadł zupę, mimo że wydawała mu się niezbyt smaczna. Udało mu
się nawet wyprzedzić Smugę o kilka łyżek, lecz radość jego zmieniła się
w przerażenie, gdy spostrzegł, że podróżnik nalewa sobie na talerz
drugą porcję.
"W spaniu to może jeszcze z czasem dorównam panu Smudze - pomyślał z
goryczą - ale w jedzeniu nie dam rady. Przynajmniej nie tak od razu.
Muszę przy okazji zapytać bosmana Nowickiego, czy pan Smuga miał już
taki apetyt od najmłodszych lat".
Do czasu wyjaśnienia niepewności postanowił jeść umiarkowanie. Teraz
zwrócił swą uwagę na resztę załogi. Składała się ona z
wielkim łowcą, a może<br>nawet i pogromcą".<br> Szybko jadł zupę, mimo że wydawała mu się niezbyt smaczna. Udało mu<br>się nawet wyprzedzić Smugę o kilka łyżek, lecz radość jego zmieniła się<br>w przerażenie, gdy spostrzegł, że podróżnik nalewa sobie na talerz<br>drugą porcję.<br> "W spaniu to może jeszcze z czasem dorównam panu Smudze - pomyślał z<br>goryczą - ale w jedzeniu nie dam rady. Przynajmniej nie tak od razu.<br>Muszę przy okazji zapytać bosmana Nowickiego, czy pan Smuga miał już<br>taki apetyt od najmłodszych lat".<br> Do czasu wyjaśnienia niepewności postanowił jeść umiarkowanie. Teraz<br>zwrócił swą uwagę na resztę załogi. Składała się ona z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego