szkoły, z poprzedniej pracy. Zaraz po tradycyjnym przywitaniu: "O, Zbychu, kopę lat!" pada propozycja: "No, musimy to koniecznie uczcić" - i już za chwilę lądujemy w knajpie. Później idziemy z koleżką do domu, rano po setuchnie na kaca, a potem znów za stare, dobre czasy.<br>Wydarzenie takie w żadnym stopniu nie dorównuje ważnością świętom wielkanocnym, ale może potrwać nawet trzy dni.</><br><who1>Monika: Przyjęło się, że jest to uprawniony powód do dużego picia. Ile jeszcze może być tych powodów?</><br><who2>Włodek: Najprościej mówiąc, dla chcącego powodem staje się wszystko, co można uczcić. Im bardziej ktoś jest spragniony wódki, tym więcej okazji wykorzystuje jako pretekst