wypowiadana przez krztuszących się ze śmiechu kolesi rozchodziłaby się szerokim łukiem. <br>Doktor Dutkiewicz jednak nie okazał się kumplem kumpli, tylko przypominał nieco Roberta Redforda, z takimi poprawkami, że był grubszy, miał wyraźnie alergiczną, jakby albinosowatą cerę, no i znał się na medycynie. Zapisał mi wreszcie środki, które zaczęły działać i dość skutecznie zmniejszyły dolegliwości. Może to była zresztą kwestia przypadku, przy tego rodzaju infekcjach leczenie jest trochę waleniem na oślep - jeden lek może zadziałać, drugi, zachodni i opatrzony wszelkimi możliwymi certyfikatami, może być totalnym pudłem. Te od Dutkiewicza zadziałały. <br>W moje serce, i nie tylko w serce, wlała się otucha. Mentalnie