monolitycznego bloku wyborczego i nie wszyscy są demokratami, ale w większości nadal nimi są, stanowiąc konserwatywny odłam tej partii i odgrywając ostatnio coraz ważniejszą rolę polityczną.<br><br>Rzecz w tym, że nikt nie może wygrać w Ameryce wyborów prezydenckich głosami samych tylko republikanów, jest ich po prostu za mało. Rozumiał to doskonale Ronald Reagan, który potrafił zjednać konserwatywnych katolików z Partii Demokratycznej i dwa razy wygrał wybory. Narodziło się wtedy pojęcie "&lt;orig&gt;reaganowskich&lt;/&gt; demokratów". Są oni niejako języczkiem u wagi. W dwu ostatnich wyborach prezydenckich wrócili do Partii Demokratycznej zapewniając zwycięstwo Billowi Clintonowi. Kandydaci republikańscy, jeśli chcą wygrać, muszą zdobyć głosy katolików, czyli