Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
różni od nie-feministki, że to samo powie w obecności mężczyzn albo publicznie. Ja takie rozmowy prowadziłam już w liceum, z tym że gdy wchodzili chłopcy lub czyjś ojciec, ta dyskusja się urywała. Bo przecież większość kobiet wie, że to jest niesprawiedliwe: że kobiety wykonują 80% domowych prac, że mężczyźni dostają lepsze stanowiska, większe pensje. I one w tym momencie mówią: no cóż, tak jest urządzony świat. A my mówimy: to już pora urządzić go inaczej! I to jest ta różnica.
COSMO: Większość kobiet wtedy mówi: jak mam się awanturować, upominać dziesięć razy, poprawiać po jego zmywaniu, to wolę już zrobić
różni od nie-feministki, że to samo powie w obecności mężczyzn albo publicznie. Ja takie rozmowy prowadziłam już w liceum, z tym że gdy wchodzili chłopcy lub czyjś ojciec, ta dyskusja się urywała. Bo przecież większość kobiet wie, że to jest niesprawiedliwe: że kobiety wykonują 80% domowych prac, że mężczyźni dostają lepsze stanowiska, większe pensje. I one w tym momencie mówią: no cóż, tak jest urządzony świat. A my mówimy: to już pora urządzić go inaczej! I to jest ta różnica.<br>COSMO: Większość kobiet wtedy mówi: jak mam się awanturować, upominać dziesięć razy, poprawiać po jego zmywaniu, to wolę już zrobić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego