tego ruchu, uważając niektóre prawa za niesprawiedliwe i warte zmienienia, w żadnym wypadku nie decydowałaby się na zaprzestanie ścigania handlu narkotykami; i po trzecie wreszcie - z politycznego punktu widzenia deklaracja Bratkowskiego jest strzałem do własnej bramki, i to nie bramki - by tak powiedzieć - prywatnej, ale wspólnej.<br> I w tym miejscu dotykamy kwestii niezmiernie istotnej: ówczesny ruch demokratycznej opozycji miał charakter wspólnotowy, i to mimo istniejących w nim poważnych różnic: jednym chodziło raczej o to, co społeczne, innym o to, co narodowe, na pewno jednak cały ów ruch nie powstał, aby walczyć o te prawa jednostki, których domagał się w cytowanym wierszu